Cienie bezlistnych gałązek
osiadają na murze
jak drobne żyłki
dna oka
które widzę gdy lekarz
świeci oftalmoskopem
wpuszczając przez źrenicę
snopowiązałkę blasku
Nagle tracę pewność
gdzie kończą się
gałęzie
i zaczyna
pulsująca w naczyniach
pamięć
Z tomu Nareszcie
Wydawnictwo Forma 2014
strona 39.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz